wtorek, 11 lutego 2014

Urodzinowo! Czyli kolejna zmiana cyferki, której nie zapamiętam :D


No i kolejny rok za mną, chociaż czasami, kiedy łapie mnie głupawka czuję się, jakbym zatrzymała się w okolicach 23 lat :D. Niestety w tej chwili na karku jest trochę więcej... nawet dużo więcej, o czym uświadomił mnie dzisiaj jeden znajomy ;].




Nie było co prawda wystrzałowej imprezy urodzinowej, była za to migrena (oczywiście zawsze się pojawia w najmniej oczekiwanym momencie - dlatego większej części tego dnia nie pamiętam, przespałam ;) oraz tort czekoladowy, przytachany dzielnie przez mojego męża z pobliskiej cukierni! Urodzinowe babeczki niestety nie wypaliły, w lodówce znowu zabrakło kilku składników, a moja determinacja z bolącą głową nie była wystarczająca, aby wyskoczyć do sklepu. Szczególnie w niedzielę, która przeważnie jest dla mnie dniem pracującym, a teraz miałam wolne :D.

Mam słabość do kwiatów. Szczególnie takich przecenionych ;D

Zdmuchnęłam zatem świeczkę (Yey! Mam znowu roczek! :D), pomyślałam niewyszukane życzenie a resztę wieczoru spędziłam zacieszając z jednego z urodzinowych prezentów (który notabene sama sobie sprawiłam, po kilku latach "chcenia") - piórka Wacom Bamboo. Kiedy zobaczyłam aktualne ceny w sklepach, szczęka mi opadła. Bowiem interesowałam się nim jakieś 2 lata temu, kosztowały kilka stów więcej  a teraz można je dostać poniżej 100zł :). A jaka różnica w rysowaniu na tablecie... teraz nie sypiam, bo rysuję w ciemności ;]!


Moja rysunkowa historia jest bardzo długa, ale tak bardzo zaniedbałam rękę, że ciężko teraz upadam i podnoszę się, próbując wrócić do dawnych łask. I cierpliwość już nie ta ;]. Kiedyś potrafiłam kończyć jeden rysunek kilka dni, teraz chciałabym mieć wszystko gotowe w godzinę!
I nie rozumiem jak to się stało, że przy ilości rzeczy, które rysowałam w dzieciństwie, ominęła mnie era farb wodnych. Do dzisiaj mam zachowane 2-3 rysunki nimi zrobione, które faktycznie bazowały na wodzie, ale poza tym zawsze używałam farb olejnych.


A teraz czerpię dziwną satysfakcję w artystycznych bohomazach! ;] Follow my blog with Bloglovin